Ulubieńcy marca: Yope, Semilac, Organic Shop, Ministerstwo Dobrego Mydła.


Marzec w tym roku okazuje się być dosyć ciężkim miesiącem. Sytuacja nie jest sprzyjająca i raczej nikt nie jest w nastroju do zastanawiania się nad błahostkami. Mimo wszystko warto poświęcić chociaż godzinkę dziennie na to, by zająć się czymś przyjemnym i relaksującym. Może być to film, wieczorna kąpiel i pielęgnacja z użyciem ulubionych kosmetyków, lub przeglądanie interesujących stron i  blogów. Zachęcam Was więc do zapoznania się z moimi ulubieńcami marca.

Yope.

Ta polska marka jest bliska memu sercu już od bardzo dawna. Uwielbiam ich żele pod prysznic i mydła, dlatego bardzo ucieszyłam się kiedy w tamtym roku wypuścili na rynek masła do ciała. Zdecydowałam się wtedy kupić mój ulubiony zapach z ich oferty - róża i kadzidłowiec. Używałam go trochę ale na tamtą chwilę wolałam jednak trochę lżejsze formuły, ponieważ było lato. W marcu wróciłam do niego i stanowczo jest to mój ulubieniec. Piękny zapach utrzymuje się na skórze naprawdę długo, a samo masełko jest bardzo treściwe i pomaga w walce z przesuszeniem skóry. 

Skład: aqua, olea europaea fruit oil, butyrospermum parkii butter, cocos nucifera oil, persea gratissima oil, glycerin, dicaprylyl ether, astrocaryum murumuru seed butter, parfum, cetearyl alcohol, cetyl palmitate, rosa gallica flower extract, benzyl alcohol, boswellia carterii resin extract, sorbitan palmitate, sorbitan oleate, dehydroacetic acid, potassium sorbate, sodium benzoate, tocopherol,citric acid, tetrasodium glutamate diacetate.

Oliwa z oliwek - odżywia, nawilża, chroni przed utratą wilgoci z naskórka, ma działanie przeciwrodnikowe, uzupełnia niedobory lipidowe. 

Masło shea - zmiękcza, łagodzi, dzięki obecności fitosteroli wykazuje działanie przeciwzapalne. 

Olej kokosowy - nawilża, chroni przed utratą wilgoci z naskórka, bogaty w witaminy, m. in.  w witaminę E, poprawia napięcie skóry.

Olej z awokado - wzmacnia i uelastycznia skórę, działa regenerująco, odżywczo i ochronnie. 

Masło murumuru - świetnie chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych, poprawia nawilżenie i wygładza. 

Wyciąg z kwiatów róży francuskiej - działa przeciwzmarszczkowo, ściągająco, kojąco, wzmacnia naczynia krwionośne.

Wyciąg z kadzidłowca - działa przeciwobrzękowo i przeciwzapalnie,  łagodzi siniaki i stłuczenia.


Organic shop.

Bardzo lubię peelingi do ciała Organic shop. Są tanie, proste w składzie i przede wszystkim cudownie pachną. Mają naprawdę ogromny wybór zapachów. Są to w większości peelingi cukrowe, a takie cenię sobie najbardziej. Od jakiegoś czasu czaiłam się na malinę i w marcu używam jej regularnie. 

Skład: Sucrose, Glycerin, Cetearyl Alocohol, Butyrospermum Parkii Butter, Rubus Idaeus Fruit Extract, Cocamidopropyl Betaine, Aqua, Parfum, Limonene, Linalool, Cl 77742, Cl 77491.

Semilac.

Semilac Extend 5in1 to stosunkowa nowość. Podoba mi się, że produkt ten jest jednocześnie bazą, topem i kolorem, utwardza płytkę i daje możliwość przedłużenia paznokcia. Ostatnio pojawiły się w ofercie nowe, wiosenne kolory i zdecydowałam się na odcień Pastel Lavender. Jestem bardzo zadowolona, świetnie kryje i naprawdę ładnie wygląda. Polecam zajrzeć na stronę, bo Semilac ma teraz -15% na wszystko. 



Ministerstwo Dobrego Mydła.

Jeżeli chodzi o tę firmę, to kocham z niej wszystko co jest dostępne w ofercie - hydrolaty, mydła, oleje, sztyfty... Ale w marcu zachwycił mnie konkretnie hydrolat lawendowy. Łagodzi mi stany zapalne, zauważyłam, że cera stała się mniej tłusta. Lubię zapach tego produktu, bo jest prawdziwy, niearomatyzowany. Nie każdemu będzie to odpowiadać, bo to zapach zielska, ale ja osobiście bardzo doceniam ;) Z firm z których udało mi się wypróbować hydrolaty Ministerstwo jest dla mnie najlepsze. 

Ulubieńców w tym miesiącu może nie ma za wiele ale za to są to rzeczy na które warto zwrócić uwagę. Dajcie znać w komentarzach jacy są Wasi ulubieńcy marca :) 

Komentarze

Popularne posty