Dlaczego nie używam już antyperspirantów? Dezodoranty naturalne Schmidt's.


Zawsze byłam osobą, która bardzo zwraca uwagę na tę kwestię. Wybierałam najsilniej działające antyperspiranty, często te dla mężczyzn. Zależało mi na tym, aby nie tylko mniej się pocić, lecz także uniknąć przykrego zapachu. Spotykałam się z wieloma opiniami, że jest to niezdrowe, jednak nieszczególnie przywiązywałam do tego wagę. Zmieniło się to dopiero na studiach, kiedy zakochałam się w naturalnej pielęgnacji. Dlaczego więc zamieniłam antyperspiranty na naturalne dezodoranty? Zapraszam do lektury :)



Wydaje mi się, że każdy już wie - w antyperspirantach demonizuje się sole glinu. Czy słusznie? Teraz uważam, że tak. 

Rak piersi.

Głównym problemem, który skupia się wokół soli aluminium jest teza, że powodują one raka piersi. Moim zdaniem nie powodują raka piersi, ale w pewnym stopniu mogą się przyczynić do jego powstania. Zapadalność na tę chorobę znacząco wzrosła. W obecnych czasach nie dopuściłoby się do sprzedaży produktów, które bezpośrednio mogłyby być dla nas groźne. Zanim kosmetyk pojawi się na rynku jest badany, testowany, sprawdzany. Praktycznie wszystkie dostępne w drogeriach antyperspiranty zawierają te składniki, są przez nas używane codziennie. Jeżeli nie zostaje przerwana ciągłość naskórka, nasza skóra chroni nas przed czynnikami zewnętrznymi. Potwierdzone naukowo jest, że wchłanialność glinu z tego typu produktów, kiedy naszej skórze nic nie jest, wynosi mniej niż 0,1%. Niestety, kiedy już ciągłość naskórka zostaje przerwana (golenie, podrażnienia, wypryski, wrastające włoski), wchłanialność ta wzrasta. Są to kosmetyki, których używamy codziennie, golimy się się też dość często, nie wiemy więc ile glinu wchłania nasz organizm przez lata. Badania przeprowadzone w 2002 roku mówią, że sole aluminium nie wpływają na zapadalność na nowotwór piersi. Jednak badania, które pojawiały się później już podawały to pod wątpliwość. We wszystkim jednak należy zachować zdrowy rozsądek.  

Wpływ na gospodarkę hormonalną.

Udowodnione jest, że aluminium może wpływać na poziom estrogenów. Wiadome jest, że są to śladowe ilości, a więc też znikome działanie. Jednak uważam, że jeżeli mamy tego świadomość, może warto spróbować unikać rzeczy, które mogą być dla nas potencjalnie szkodliwe. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, w których do wszystkiego dodawana jest chemia. 

Zmiana na lepsze.

Ze względu na powyższe, sama postanowiłam spróbować przestawić się na naturalne preparaty. Używałam blokerów nawet codziennie, dlatego wydawało mi się, że postawienie na lżejsze metody się nie sprawdzi. Na szczęście się zaskoczyłam. Spotkałam się z wieloma opiniami, że przechodzenie na naturalne dezodoranty jest trudne i organizm musi się przyzwyczaić. Na początku faktycznie pociłam się trochę mocniej, ale nie było przykrego zapachu. Teraz, kiedy używam ich już ok. pół roku, pocę w normalnym stopniu.
Przewagą kosmetyków naturalnych tego typu jest fakt, że nie zwężają one ujść gruczołów potowych (jak antyperspiranty) i nie maskują nieprzyjemnego zapachu, tylko składniki w nich zawarte uniemożliwiają rozwój bakterii odpowiedzialnych za powstawanie tego zapachu. Nie ingerujemy więc w naturalne mechanizmy naszego organizmu co uważam za plus :) 

Nie tylko z sodą!

Wiele osób wzbrania się przed stosowaniem naturalnych dezodorantów, ponieważ większość jest na bazie sody, co może przyczyniać się do powstawania podrażnień. Rozumiem to, ale są też inne opcje, np. dezodoranty na bazie magnezu, które dedykowane są skórom delikatnym i mają przyjemną, kremową konsystencję (porównanie ukazane na zdjęciach, pierwsze to preparat magnezowy, drugie preparat na bazie sody).



Na rynku dostępne są już setki propozycji. Każdy może znaleźć coś dla siebie, spróbować różnych firm i formuł przez nie proponowanych. Może warto przetestować bardziej naturalne metody, dla siebie samych. Wbrew pozorom wcale nie są gorsze, czy mniej skuteczne. Jeżeli się nie sprawdzą nie będzie problemu wrócić do tych tradycyjnych.

Polecam firmę Schmidt's, ponieważ są to produkty od których zaczynałam, mają w ofercie dwie formuły, dla skór normalnych i tych delikatnych, oraz naprawdę szeroki wybór pięknych, naturalnych zapachów (także dla mężczyzn) ♥

A Wy jakie firmy naturalnych dezodorantów polecacie? Dajcie znać :)

Komentarze

Popularne posty